Kolejny sukces naszych uczennic!
19 stycznia 2011r. w L Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Integracyjnymi imienia Ruy Barbosy w Warszawie obradowało jury VI Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Poetyckiej imienia Jacka Kaczmarskiego „Rytmy nieskończoności” oceniło utwory poetyckie 157. uczniów szkół ponadgimnazjalnych z wielu miast Polski i szkół polonijnych w Niemczech oraz Grecji i wybrało 51. laureatów konkursu. Laureatem jest osoba, której choć jeden wiersz zostanie opublikowany w pokonkursowej antologii wierszy, którą otrzymają laureaci 8 kwietnia 2011r. podczas finału konkursu. Na tegorocznej liście laureatów konkursu poetyckiego znajdują się także nazwiska dwóch uczennic naszej szkoły. Są to Roksana Fiedziuszko i Weronika Sieprawska z II LO. Dziewczęta już drugi rok z kolei zostały laureatkami ,,Rytmów nieskończoności”. Poniżej znajdują się wiersze ich autorstwa.
Umierać stało się rutyną
Czasem mam wrażenie, że umieram
Lub że umrę pojutrze.
Często używam tego słowa
umierać
choć wcale nie wiem, co oznacza
lub czego dotyczy.
Tym określeniem nazywam
Moje Samopoczucie,
Istnienie
bądź Nieobecność.
Czasami umieram, bo jest mi źle.
Innym razem, gdy bardzo tęsknię.
Ciągle powtarzam umieranie,
każdego dnia,
gdy pogrążam się w myślach.
Umierać to tonąć
zagubić się w labiryncie
przeprowadzić się nie biorąc niczego ze sobą
nie zapisać ostatniej strony pamiętnika
lub nie zdążyć na ostatni dzisiaj pociąg.
Weronika Sieprawska
Epitafium Warszawie nadal istniejącej
pełna anonimowych bohaterów
niknąca w szarości zbitej masy
gdzie głos jednostki znaczy tyle
co nic
gdzie liczy się myśl tłumu
bezosobowego
podążającego zadeptanym chodnikiem
ku krańcom życia
może trochę smutna
trochę melancholijna
upominająca się od czasu do czasu
o należyty szacunek
ale jednak
wciąż zapomniana
niknąca pod trzynastocentymetrowymi obcasami
skórzanych botków
pomiędzy stukiem najmodniejszych szpilek
a szelestem idealnie wykrojonych płaszczy
jest
gdzieś tam
pomiędzy tysiącem telefonów komórkowych
a witrynami sklepowymi
przekonującymi do beztroskiego szaleństwa
przypomina
że nie jest muzyką klaksonów samochodowych
rytmicznym stukotem metra
spajającym się z dźwiękiem przewracanych stron
poniedziałkowej gazety
a raczej
symfonią w operze narodowej
świstem jesiennego wiatru
niosącego żółto-czerwone liście
połyskiem schodów na zamku królewskim
uśmiechem z obrazu Gierymskiego
i zapachem czekolady w fabryce Wedla
Roksana Fiedziuszko
Więcej informacji można znaleźć na stronie konkursowej ,,Rytmów nieskończoności”- http://www.rytmynieskonczonosci.pl/art6.php